Przejdź do treści

Udzielanie pełnomocnictwa medycznego.

Adwokat Lębork

Czy pełnomocnik ustanowiony przez rodzica może wyraził zgodę na zabieg medyczny małoletniego dziecka?

Pełnomocnictwo jest instytucją, z którą kodeks cywilny wiąże wiele doniosłych konsekwencji prawnych. Bezspornie przyspiesza ona obrót i jest koniecznym mechanizmem rozwiniętej gospodarki. Jej istnienie wydaje się być nieuniknione w czasach tak szybkiego tempa życia. Wynikać może z różnych przyczyn – nadmiaru obowiązków, wymogu fachowości, czasowej nieobecności, nieporadności. W związku z instytucją pełnomocnictwa pojawiły się jednak w doktrynie pewne  spory i  rozbieżności. Jedną z kontrowersyjnych kwestii poruszę dzisiaj w swoich rozważaniach.

Wątpliwości budzi wykładania art.95§1 kodeksu cywilnego, który brzmi „Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych albo wynikających z właściwości czynności prawnej, można dokonać czynności prawnej przez przedstawiciela”. Z przepisu tego wynika, iż pełnomocnik nie może dokonywać czynności ściśle osobistych, właśnie ze względu na wspomniane „właściwości czynności prawnej”. Jest to jednak nadal stwierdzenie niedookreślone, które w momencie jego praktycznego zastosowania może przysparzać wiele problemów. Zagadnieniu temu dała wyraz między innymi uchwała Sądy Najwyższego z dnia 13 maja 2015r. III CZP 19/15, która spotkała się z wieloma różnymi stanowiskami w doktrynie. 

Problem poruszony w uchwale dotyczył udzielenia świadczenia zdrowotnego małoletniej dziewczynce. Tłem zaistniałej sytuacji była sytuacja faktyczna i prawna małoletniej, cierpiała ona na zespół Downa, przebywała w Domu Pomocy Społecznej. Pełnomocnictwo udzielone przez jej ojca  radcy prawnemu obejmowało reprezentowanie rodzica przed wszystkimi instytucjami, szpitalami, urzędami i organami administracji oraz sądami, w tym przed Sądem Najwyższym we wszelkich sprawach związanych z wykonywaną władzą rodzicielską. Na podstawie tego umocowania pełnomocnik wyraził zgodę na przeprowadzenie u małoletniej badania-gastroskopii w znieczuleniu ogólnym. Zgoda ta została uznana jednak za udzieloną wadliwie i zabieg został przeprowadzony na podstawie zezwolenia Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie działającego z urzędu na skutek zawiadomienia dyrektora szpitala. Na powyższe postanowienie wniósł apelację ojciec małoletniej. Wątpliwości Sądu Okręgowego sprawiły, że zwrócił się on z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego dotyczącym skuteczności pełnomocnictwa do wyrażenia zgody na świadczenie zdrowotne udzielane małoletniemu dziecku. Sąd Najwyższy wskazał na możliwość udzielenia pełnomocnictwa osobie trzeciej przez przedstawiciela ustawowego do złożenia oświadczenia o wyrażeniu zgody na zabieg medyczny. Wnioskując a maiore ad minus należy odnieść ten zakres przedmiotowy także do badania lub udzielania innych świadczeń zdrowotnych niż zabieg operacyjny lub diagnostyka o podwyższonym ryzyku dla pacjenta. Tym samym  sąd nie dopatrzył się osobistego charakteru tej czynności. Ponadto uznał więc, że w tym wypadku mają zastosowanie ogólne zasady kodeksu cywilnego regulujące przedstawicielstwo. 

Nie da się postawić jednoznacznej tezy odnośnie uchwały Sądu Najwyższego, czy jest ona prawidłowa czy błędna. W związku z licznie poruszanymi zagadnieniami, w mojej opinii należałoby zaaprobować stanowisko dotyczące charakteru prawnego zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego oraz niedopuszczalności tzw. zgody blankietowej i udzielenia ogólnego pełnomocnictwa do wykonywania władzy rodzicielskiej. Uważam natomiast za bardzo dyskusyjne  uznanie przez Sąd Najwyższy zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego za czynność pozbawioną charakteru ściśle osobistego. 

Po pierwsze, należałoby więc odnieść się do charakteru prawnego zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego. Niewątpliwie stanowi ona oświadczenie woli, a żadna z jej cech nie przesądza o tym, aby można było stwierdzić inaczej. 

Po drugie, słuszne wydaje się być stwierdzenie przez Sąd Najwyższy, że nie jest możliwe udzielenie ogólnego pełnomocnictwa do wykonywania władzy rodzicielskiej. Przynależy ona ze swojej natury rodzicom i co do zasady nie można jej przenosić na inne osoby. Literatura i orzecznictwo potwierdza, że władza rodzicielska powinna być wykonywana osobiście przez rodziców i jest ściśle związana z ich osobami. W relacji rodzic-dziecko istnieje szczególna więź, zarówno emocjonalna, jak i osobista, a odzwierciedleniem tego stanowiska może być fakt, różnicowania pozycji opiekuna, którego ustanawia sąd i rodzica. Niedopuszczalne jest także udzielenie blankietowej zgody uprawniającej do przeprowadzenia wszelkich interwencji medycznych. Udzielenie zgody na dokonanie jakiejkolwiek ingerencji w nasz organizm powinno być poprzedzone wcześniejszym udzieleniem pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu odpowiednich informacji. Brak wypełnienia obowiązku informacyjnego względem rodzica skutkuje bezskutecznością zgody na leczenie dziecka zarówno udzielonej przez rodzica działającego osobiście, jak i przez pełnomocnika.  Rodzic musi wiedzieć na co wyraża zgodę, jak i musi mieć świadomość do czego powierzył kompetencje swojemu pełnomocnikowi. Na tej podstawie w doktrynie zgodę blankietową uznaje się za niedopuszczalną, nie jest przecież możliwe,  aby w momencie, gdy rodzic nie precyzuje na jakie świadczenie ma być udzielona zgoda, osoba ją wyrażająca mogła powziąć ją celowo. Przytoczony więc przez Sąd Najwyższy argument należy  zaaprobować. 

Najwięcej skrajnych emocji budzi jednak kwestia udzielenia pełnomocnictwa do wyrażenia zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego. Uważam odmiennie niż przyjął Sąd Najwyższy, i tak po pierwsze, nawiązując do poruszanego już tematu, że charakter zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego jest oświadczeniem woli, należy rozpatrywać tą kwestię przez pryzmat art. 95 § 1 kodeksu cywilnego i znajdujących się tam przesłanek. To właśnie ten przepis powinien być właściwy do tego, aby uznać daną czynność za plasującą się w ramach możliwości podejmowanych przez pełnomocnika działań. Moim zdaniem, niewątpliwie wyrażenie zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego jest czynnością ściśle osobistą. Owa zgoda nie jest typową czynnością prawną zarówno z powodów jej rangi, jak i skutków w sferze legalizacji naruszenia dóbr osobistych. Za daleko idące jest oddanie najważniejszej sfery życia dziecka do dyspozycji pełnomocnika, zaważywszy uwagę na fakt, że nie musi to być ani jej opiekun faktyczny ani osoba bliska. W tym samym miejscu należy zauważyć, że brak jest wymogu pozostawania pełnomocnika w jakiejkolwiek relacji z dzieckiem, jaka jest więc gwarancja działania w jego interesie i z uwzględnieniem przede wszystkim jego dobra? Decyzję na temat spraw zdrowotnych swojego dziecka powinni podejmować rodzice, odmienna sytuacja jest możliwa tylko w momencie, gdy czynność lecznicza zostanie wyraźnie wskazana w pełnomocnictwie. 

Nie ulega wątpliwości, że ze względu na różne okoliczności niekiedy udzielenie zgody przez przedstawiciela ustawowego może być utrudnione. Należałoby więc rozważyć inne opcje, które przysługują, aby bronić interesów małoletniego. Uważam, że warto uwzględnić możliwość składania oświadczeń woli, w zależności od tego czy dotyczy ono zabiegu o podwyższonym ryzyku czy nie, odpowiednio za pomocą operatora pocztowego, telefonu lub Skype’a. Należy też pamiętać, że w momencie w którym nie ma możliwości skontaktowania się z przedstawicielem ustawowym, odpowiednie ustawy wskazują sąd jako kompetentny do udzielenia  potrzebnego zezwolenia. W ten sposób interes małoletniego jest dostatecznie zabezpieczony. 

Byłoby bardzo cenne, gdyby SN uzyskał możliwość ponownej refleksji nad tak doniosłym społecznie i prawnie zagadnieniem. Jeśli bowiem obecnie zajęte stanowisko miałoby stać się wyznacznikiem kształtowania się w przyszłości praktyki lekarzy, szpitali i sądów opiekuńczych, warto byłoby oprzeć je na szerszej analizie, uwzględniającej nie tylko wybrane, przytoczone powyżej wątki, lecz pełne spektrum pytań i wątpliwości powstających na tle problematyki dopuszczalności udzielania w obecnym stanie prawnym pełnomocnictwa medycznego.